Podziel się wrażeniami!
Mam bardzo dziwny problem z moją alfą, a nie bardzo mogę iść z tym do serwisu.
Mianowicie: kiedy mój Sony trochę pomoknie (ale naprawdę nie dużo: trochę śniegu lub lekka mżawka) - działa, ale gdy odrobinę obeschnie (np. wsadzę go do plecaka na 5-10 minut i wyciągnę z powrotem) przestaje w nim działać wyświetlacz. Najdziwniejsze jest to, że przeglądać zdjęcia można normalnie, ale ekran, na którym pokazane są wszystkie ustawienia oraz menu jest zupełnie czarny. Aparat zaczyna działać normalnie dopiero po pełnym naładowaniu baterii. Na pewno nie jest to kwestia temperatury (robiłam przy -25 stopniach i było wszystko ok).
Ktoś ma coś podobnego? Przeszukałam instrukcję, google, pytałam znajomych, ale nikt nie wie, o co chodzi. Do serwisu też nie pójdę, bo musiałabym go specjalnie zmoczyć, a to taka średnia sprawa... Liczę na pomoc
O ile zrozumiałem to nie działa jak jest suchy. Czyli bez moczenia serwis znajdzie powód. I naprawi. Nie kombinuj, wyślij. Przestań się martwić, niech zacznie się martwić serwis
W wizjerze jest wszystko ok?
Nie nie, w ciągu 5 minut zmoczony aparat w warunkach wysokiej wilgoci raczej nie wyschnie, przecieram go szmatką, ale nadal był wilgotny. Chyba kwestia tego, jak długo.
Z wizjerem wszystko ok, tylko ten wyświetlacz.
No nie bardzo chcę wysyłać w ciemno i płacić krocie za naprawę + nie mieć aparatu przez 3 tygodnie. Bardziej mi się opłaca kupić futerał podwodny, którego kupno i tak planuję, i w nim robić zdjęcia w deszczu. Po prostu chcę wiedzieć, może ktoś miał podobny problem i sobie z nim poradził sam
Poczytaj w wątku o CSI jak działa serwis.
Raczej małe szanse są by ktoś miał taką sytuację jak Ty. Serwis postawi diagnozę, zrobi wycenę i od Ciebie zależy co dalej. Jedyny koszt jaki poniesiesz to koszt wysyłki - chyba, że sprzęt jest na gwarancji to nawet tego nie zapłacisz.
Potrwa 2-3 dni. Z naprawą. Chyba, że części będzie trzeba sprowadzić.
A aparat sam się nie naprawi. I będzie coraz gorzej. Nie ryzykuj.
Taaak, już oddawałam do serwisu ułamane sanki i nie byłam zadowolona ani z ceny ani z czasu trwania naprawy. Aparat nie jest na gwarancji, a teraz po prostu nie mogę sobie pozwolić na oddanie go do serwisu, dlatego czekam, może jednak ktoś ma/miał taki problem.
Z tymże ja o sprzęt dbam jak o dziecko, więc to musi być jakaś wada fabryczna... Wobec tego to jeszcze bardziej dziwne, że do tej pory nie znalazłam nikogo z podobną usterką.
A jak inne soniaki reagują na wodę, normalnie?
juelej napisał(a):
A jak inne soniaki reagują na wodę, normalnie?
Oddawałaś do CSI?