Pierwsza sprawa to tak jak kris powiedział: przyczyną może być balans bieli niezbyt szczęśliwie dobrany do "okoliczności przyrody" (znaczy do fotografowanej sceny). Drugim problemem jest próba wyciągnięcia przez aparat ciemnych miejsc aby naświetlenie ciemnych partii było takie jakby to one były głównym tematem zdjęcia. A dlaczego tak się dzieje? Ano lustrzanka jest oprogramowana troszkę inaczej niż kompakt. Moim zdaniem w założeniach producentów sprzętu była taka myśl, że po kompakt sięgają "niedzielni pstrykacze", wycieczkowicze (i słowa te nie są użyte w złym znaczeniu, chodzi o określenie osób, które nie interesują się fotografią, chcą mieć tylko fajną pamiątkę) a lustrzankę kupują pasjonaci, ludzie, którzy mają pojęcie o fotografii, o naświetlaniu, o obróbce, ludzie, którzy chcą otrzymać od aparatu jak najwyższej klasy zdjęcie. Dlatego zdjęcie w trybie auto z lustrzanki w trybie auto nie będzie bardziej "kolorowe" od zdjęcia z kompaktu. To w małych aparatach podkręca się saturację, zwiększa kontrast i ostrość po to, żeby zdjęcie prosto z aparatu było och i ach. A fotografując lustrzanką musiałbyś troszkę pokombinować, troszkę poznać zasady fotografowania i może obróbki (podejrzewam, że fotografując w tych warunkach można było ustawić balans bieli na słońce za chmurami, po dokonaniu pomiaru wprowadzić ujemną korektę ekspozycji - lekkie niedoświetlenie spowoduje wrażenie większego nasycenia barw, w strefach fotografowania ustawić strefę na vivid pamiętając, że działa jedynie na zapisany jpeg, fotografować w RAW-ach i później obrobić odpowiednio zdjęcie na komputerze).
Co do przestrzeni barw Adobe RGB i sRGB to według mnie nie ma sensu. Adobe RGB jest szerszym zakresem barw od sRGB (większy gamut) ale potrafiących wyświetlić taką przestrzeń barw jest niewiele urządzeń i są to raczej urządzenia profesjonalne. Może gdy zdjęcie ma być obrabiane to można by się pokusić o rejestrację w Adobe RGB ale tu też nie mam pewności czy popularne programy poradzą sobie z obróbką takiej przestrzeni barw.
