Podziel się wrażeniami!
od jakiegoś czasu planowałem pokazać szerszemu gronu, kilka swoich zdjęć, które wykonałem/wykonam analogowo. Będę się starał napisać czym sfotografowane, ale to nie jest łatwe - nie ma EXIfów (są z głowy)
A w związku z dzisiaj odebranymi skanami ze średniego formatu (6x6), zmotywowałem się do założenia tego albumu właśnie dzisiaj. Dodam, że analogowa fotografia ma 4 piękne aspekty:
- nie zobaczysz od razu efektu, nie wprowadzisz korekcji ekspozycji po zobaczeniu zdjęcia na LCD
- obraz nie jest sterylny, ziarno, nieostrość, nie do końca trafiona GO - coś co dla wielu jest powodem do usuwania zdjęć, dla mnie jest czymś fajnym. Bo te rzeczy to drobnostki. Liczy się kadr. Chwila. Światło, a nie megapixele, żyletka jak z macrówki przymkniętej do f/11, czy kolory rodem z disneyowskiej bajki
- tanim kosztem można korzystać z pełnej klatki lub ze średniego formatu
- te oczekiwanie na efekty. Zanim film się skończy mija dzień, tydzień, miesiąc, rok. Różnie bywa. Fajnie jest po długim okresie zobaczyć co się fotografowało. Fajnie jest dopiero po jakimś czasie zobaczyć, czy dobrze się naświetliło, czy to co widzieliśmy jest tak sfotografowane jak tego chcieliśmy. Świetne. Potrafi zdołować, ale też potrafi zmobilizować
zachęcam wszystkich do korzystania z fajnej możliwości jaką jest korzystanie z obiektywów systemowych (pełnoklatkowych) wraz z analogowymi lustrzankami z bagnetem
zacznę od średniego formatu. PetaconSIX TL. Film: Fuji Color iso 160.
zamieściłem dane, które pamiętam w "exifa"
dqdq1 napisał(a):
ciemni nie potrzebujesz, wystarczy ciemna łazienka (większość ludzi takową posiada), koreks(niewielki plastikowy cylinderek ok 50zł jednorazowo) i trochę chemii (kilkadziesiąt złotych raz na jakis czas). Plus 20 minut wolnego czasu.
W labie robią Ci sieczkę szkoda oddawać całkiem fajne zdjęcia do rzeźnika.
dqdq1 napisał(a):
Z kolei robienie odbitek w ciemni jest już zajęciem dla wariatów
to jest najwspanialszy moment w całym fotografowaniu, kiedy na papierze pojawia się obraz.
Święta prawda, podpisuję się pod ty obiema rękamida radę wołać slajdy w domu, ale ja mało focę na pozytywach. poza tym rossman i fotojoker wołają naprawdę porządnie. zresztą w tym samym miejscu.
Tadeusz napisał(a):
Nie wiedziałem, że przez wiele lat byłem wariatem A taka frajdę mi to sprawiało...dqdq1 napisał(a):
robienie odbitek w ciemni jest już zajęciem dla wariatów
Czas odkurzyć ten album
Dziś odebrane skany. Fotki zrobione na minolcie 7D, z zapiętym zeissem 135mm f/1.8, a film użyty to Kodak BW 400.
Fajne streety
Widzę że Aparacik się spodobał
Piękne! Ale ten zeiss pięknie maluje... :smileytwisted:
Tak z ciekawości, suwaczkowałeś coś na kompie?
Jan i Waldek - piękne portrety rodzajowe
Piękne! Ale ten zeiss pięknie maluje... :smileytwisted:
Tadeusz napisał(a):
Prawie, jak Leica