Mam KDL-52EX1. Odbiornik i telewizor w tym samym pokoju, 3.5m od siebie. Półki drewniane (instrukcja sugeruje by nie stawiać na konstrukcjach metalowych). I częste zerwania połączenia, rzadziej obrazu, częściej kilkusekundowe zaniki dźwięku. Router w drugim pokoju, różne ustawienia, był już dla sprawdzenia wyłączany. Nic to nie pomaga, zresztą to absurd by nie móc korzystać z bezprzewodowego internetu w dzisiejszych czasach, to by dyskwalifikowało bezprzewodową technologię BRAVIA 1080. Poza tym mieszkając w centrum miasta jestem w zasięgu wielu sieci. Serwis doradza wyłączenie routera i uważa, że to jest główna przyczyna. Wyłączenie niczego nie daje, patrz wyżej=błędne koło. Zresztą router działa tylko na częstotliwościach 2.4Gh i z 5Gh nie powinien interferować. Jeśli jednak tak się dzieje, to nadchodząca specyfikacja 802.11n ze swoim pasmem 5Gh dopiero pogorszy sprawę.
Nie mam mikrofalówki, za to trochę bezprzewodowego sprzętu. Co po wielkim ekranie i braku kabli, jeśli straciłem już wiele decydujących momentów w filmach, ciekawych puent w dialogach. Niestety obawiam się, że to niedopracowana technologia. Był cały wątek na amerykańskich stronach Sony, teraz usunięty (wyświetlają się bombki i świąteczna strona główna). Ludzie narzekali właśnie na te wszystkie objawy, gubienie dźwięku i obrazu. Nie chcę być złym prorokiem, ale to po prostu wygląda na pierwsze śliwki robaczywki, czytaj wczesną fazę nowej technologii (sam fakt, że przesyłane jest 1080i a nie p, świadczy o wąskim gardle). No i nie ma szansy na żaden upgrade firmware'u, bo o to pytałem.
Tylko dlaczego beta testerzy muszą za to słono płacić?
Pozdrawiam, królik doświadcza(l)ny przez Sony
