Jakoś umknęły mi zdjęcia maleństwa, ale po naszej rozmowie zajrzałam do galerii. I oto kilka moich spostrzeżeń. NIe wiem czy oczekujesz oceny technicznej zdjęć - trudno o to przy takiej maciupkiej istotce. Jako dziadek pewnie nigdy nie będziesz obiektywny wobec zdjęć Karinki. Pozwól, że udzielę ci małej rady. jest pewnien aspekt zdjęć, o którym kiedyś wspomniał piotruso. Żałuję, że odrzuciłam (skasowałam) setki, jeśli nie tysiące zdjęć, których nie byłam w stanie naprawić obróbką. Chętnie odzyskałabym te nieostre, zaszumione kadry, które kiedyś wydawały mi się nieudane. Fotografia dziecięca to nie fotografia beauty, makro, czy produktu do reklamy. Ideą jest rejestrować chwile (!) technika, ma prawo zejść na plan dalszy. Rób tyle zdjęć ile tylko zdołasz i nie bądź wobec nich zbyt krytyczny. Patrz sercem, a nie regułami. Zachowaj większość do rodzinnego albumu, a nas racz perełkami....
Dużo zdrówka dla maleństwa, a dla rodziców - przespanych nocek;) Dziadkowi natomiast - jasnej stałki dla jeszcze lepszego uwiecznienia cennych chwil. I pozwól, że nie będę się rozwodzić nad wrzuconymi zdjęciami. Po naszej rozmowie też nie potrafię być wobec tego okruszka obiektywna;) (dodam tylko szybciutko, że 51 - łapie za serducho)
