Podziel się wrażeniami!
Posiadam aparat sony A300, jak do tej pory działał poprawnie.Wczoraj przeraził mnie dźwięk wydawany przy uruchamianiu sprzętu. Dzwonie dzisiaj do sklepu, gdzie został kupiony a tam uzyskuje informacje, że na ten model jest tylko 12 m-cy gwarancji ( mam aparat 17 m-cy) i dodatkowo Pan raczył mnie poinformować że mieli już przypadek z identyczną usterk, ale nie mogą nic zrobić bo jest po gwarancji. Zadzwoniłam więc do Salonu Sony i pracownik potwierdził, że w pewnym czasie na te aparaty producent dawał tylko rok gwarancji.
Przykra sprawa, że zepsuł Ci się aparat(?), ale gwarancję producent może dać nawet na tydzień - to jest dobra wola producenta, że daje rok, a od października 2009 na dwa lata (co w porównaniu do konkurencji z czołówki sprzedaży, jest dużym ukłonem w kierunku klientów, bo jest o rok dłuższym okresem gwarancyjnym).
nie rozumiem pojęcia SKANDAL, bo ja go nie widzę. Kupując luksusowy samochód za 500 000 plnów, po skończeniu krótkiej (w stosunku do długości używania) gwarancji, też wszystkie naprawy trzeba samemu pokrywać, ale na temat skandalu i twojego oburzenia nie widzę sensu dyskusji...
Wracając do Twojego problemu: co z oddaniem sprzętu do sklepu na zasadzie niezgodności towaru z umową?
nie wiem czy w tym przypadku możesz...Zapoznaj się z tym tematem
Gwarancja itd.
itap85 napisał(a):
Wczoraj przeraził mnie dźwięk wydawany przy uruchamianiu sprzętu.
Nie wiem do czego porównać ten dźwięk mi to przypomina jak kiedyś w starych aparatach przewijało się klisze i występuje przy włączeniu i wyłączeniu aparatu.
więc trzeba sprawdzić, czy to przez obiektyw:
odepnij obiektyw od aparatu.
wyłącz i włącz
dalej jest taki dźwięk ?
Jeśli się nie mylę to kolega też mógł rozszerzyć gwarancję na 3 lub na 5 lat.
To akurat brzmi jak słowa Cimoszewicza do powodzian: "trzeba się było ubezpieczyć".
Natomiast co do zasadności wypowiedzi - zawsze jest tak, że gwarancja jest na określony czas. Przykład z samochodem jest niezły, co więcej - z gwarancji samochodu często wyłączone są różne elementy, a to układu hamulcowego, a to zawieszenia, które mogą się zepsuć szybciej.
Co padło w tym wypadku nie wiem, bo się nie znam. Ale jeśli przez 17 miesięcy użytkowania aparat działał, a w pięć miesięcy po upływie gwarancji się zepsuł, to ja nie nazwałbym tego skandalem tylko pechem.
Jak chcesz, to przejdź do konkurencji i kup Nikona. Tylko nie życzę Ci, żebyś coś naprawiał w serwisie tej firmy, czy to na gwarancji czy po jej upływie. Wówczas słowo pech nabierze dla Ciebie zupełnie innego znaczenia... Co by nie mówić o Sony - serwis ma pierwsza klasa
Nie było takiej możliwości, sprzedawca nawet nie wiedział że gwarancja była na rok a nie na dwa.
Kris miał racje to chyba obiektyw, po odpięciu obiektywu jest ok.
Prawdopodobnie mechanizm AF (zębatki) są uszkodzone - to się czasem (rzadko) zdarza. Jak to jest 18-70, to naprawa jest nieopłacalna >200zł. Kupisz na alle za ok. 130-150zł, lub zapoluj na nowy 18-55 SAM - krótszy trochę, ale z własnym silnikiem i lepszy optycznie.itap85 napisał(a):
Kris miał racje to chyba obiektyw, po odpięciu obiektywu jest ok.