Podziel się wrażeniami!
Jak wy oceniacie swoje lustrzanki sony? (mam na myśli głównie 300 i 350). Czy zamienilibyście je np. na nikona D80? Słyszałam, że ponoć sony wolno chodzą itp. Powiedzcie jak wy oceniacie wasze i czy jakbyście mieli kupować jeszcze raz, to czy równierz zainwestowalibyście w Sony?
Z góry dzięki za odp
A300 jest super, tylko te szumy na wyższych czułościach są przygnębiające.
Rafa napisał(a):
A300 jest super, tylko te szumy na wyższych czułościach są przygnębiające.
Tadeusz napisał(a):
Rafa napisał(a):
A300 jest super, tylko te szumy na wyższych czułościach są przygnębiające.
No coś Ty?Przygnębiający to jest deszcz w listopadowy wieczór. Szum jest elementem zdjęcia, a jak bardzo przeszkadza, jest np. Neat Image lub Noise Ninja - dają radę! W każdym razie przygnębiać może tylko zatwardziałego szumofoba
![]()
Ja początkowo nie byłem jakoś super zadowolony z trzysetki ale z czasem się przekonałem. Uważam, że to zdecydowanie najlepszy sprzęt w cenie na rynku. Za swoją nówkę z kitem dałem 1200 więc myślę, iż był to dobry interes. Ale nie ukrywam, że marzy mi się d90 ! No ale zamiast zbierać na Nika wole kupić kilka szkieł. Zapoluję na Tamrona 28 - 75 i Sigmę 70-300. Myślę, że to będzie godny zestaw jak na amatorkę
Jestem BARDZO zadowolona z A350, zmieniłam obiektyw na SIGMA 50mm 1.7 i foty są SUPER
Teraz szykuję się na A900, może w przyszłym roku.
Moim zdaniem SONY ma najlepsze kolory, w porównaniu z NIKONEM lub CANONEM. Najbardziej zbliżone są do naturalnych barw.
Nie zamienię się na nic innego. Inwestuję tylko w aparaty SONY A
U mnie też już minął ponad rok od zakupu A300.
Na początek co mi przeszkadza, a raczej przeszkadzało:
1. Wbudowana lampa - rzeczywiście podnosi się za nisko. Jednak dziś już używam jej tylko do doświetlania cieni w jasne dni - a tam tego kawałka ciemnego koła nie widać. Używanie lampy wbudowanej do zdjęć w pomieszczeniach i przy zmierzchu jest fatalne - jak dla mnie - z jednego powodu - spłaszczania i przepalania twarzy. Ale wtedy używam lampy zewnętrznej i świadomie nią sterując udaje mi się osiągać przyjemne efekty.
2. Wizjer - może i za mały. Ale ostrość poprzez wizjer manualem osiągam tylko przymykaniem i tylko dla krajobrazów. Z matówką bez rastra to trochę karkołomne zwłaszcza na otwartych przesłonach, gdzie głębia jest krótka. Do głównego zadania - komponowania ujęć, informacji o AF, etc.etc... jest OK. O - brakuje mi wymiennej matówki z rastrem - ale tą już chyba zainstaluję w nowej puszce - może A550 za rok.
3. Szumy - owszem widzę, ale po roku jestem w stanie powiedzieć kiedy i gdzie się pojawią. A to znaczy, że wiem kiedy mogę pokombinować aby ich nie było. Polecam jaśniejsze szkła - na początek (ale po roku) - bo to wychodzi na dobre w dwójnasób (albo i w więcej sób). Malkontentom przypomnę jak bardzo łatwo dostępne były negatywy lub slajdy ISO 800 albo i 1600. Przy okazji z mojej praktyki fotki figurek w ciemnych kościołach wcale nie wychodzą źle na ISO 1600 pomimo kontrastów z witraży.
A co mi się podoba - Ho HO HOOO. Dużo, ale przede wszystkim:
1. Aparat mogę dać do rąk mojemu kuzynowi, żonie i innym - przełączam na LV a ci trzaskają zadowoleni, nie martwią się że może nie być ostrości, widzą wszystko na bieżąco. Nawet mój 11 letni synek - zresztą ten już przestał używać LV. Na początek fotografowania rzecz nie do pobicia.
2. Kolory - różnicę w zdjątkach pomiędzy C i N a S widać dość dobrze - N jak dla mnie fatalnie rysuje żółty, a C czerwony (abstrahuję od firmowych barw). W zasadzie u N żółty staje się cytrynowy, a u C czerwony zabarwia się na różowo. W S jest widoczne większe nasycenie (można regulować, ale zgodnie z zasadami malarzy wolę obrazki ładniejsze od tych prawdziwszych), ale jednak w normie - jak dla mnie, a co ciekawe także dla innych którzy oglądają nasze fotki. Może nas oszukują.
3. Matryca CCD - pomimo gorszego zachowania na ISO 400 i wzwyż - na ISO 100 jest dla mnie rewelacją - nie dam sobie inaczej wmówić - że białe jest białe... czy jakoś tam. Jak to było???
4. Ergonomia - przyzwyczaiłem się, ale mam swoje uwagi, może kiedyś będzie lepiej. Pasuje mi chwyt - grip, AEL, Fn, ISO, ale brakuje okienka lampy błyskowej na podwójny wcisk i informacji ISO na wizjerze - jest po naciśnięciu a to nie do końca to co jest potrzebne. Wyrzuciłbym LV Zoom - używałem tylko na początku, gdy poznawałem aparacik. Dzisiaj niepotrzebne.
5. Plastikowa obudowa - obudowa w ogóle - bez uwag. Po roku użytkowania - plaża, plecak, torby, na ramieniu itp. - żadnej ryski na ekranie. Tylko jedno czyszczenie matrycy. Nie wiem, czemu ludzie się czepiają, że plastik trzeszczy - czy oni zgniatają tą obudowę w imadłach, albo wyginają jak podkowy??? U mnie bez uwag - absolutnie.
Minął rok i wiem, że warto było. A ponieważ nawet mój kochany domowy księgowy tak twierdzi, to więcej mi nie trzeba.
Tyle, że na razie zakupów nie będzie
Szczupic napisał(a):
Szczególnie że szum widać na monitorze przy niezłym powiększeniu jak wywołujesz fotki w standardowym formacie to tego nie zauważysz
witam,
troche mi sie niepodoba, ze napadliscie na tego goscia j23. Z jednej strony to jest forum alphy i swietnie jest zdobywac informacje o posiadanym sprzecie ale z drugiej strony autor watku zapytal o uczciwa wypowiedz na temat a300. Jesli j23 uwaza ze jego a300 ma wady to trudno ale to jest jego wolna wypowiedz. Ja sam posiadam a300 i a100 ale nie staram sie wszystkich do okola przekonywac, ze nic lepszego na rynku nie znajda. Sony uderzylo bardzo mocno w segment rynku uzytkownikow zaczynajacych przygode z dslr stad cena konkurencyjna wobec nikona czy canona ale sami wiecie ile kosztowalo Was dokupienie osprzetu. Jak juz bylo wspomiane apetyt rosnie w miare jedzenia wiec na kit szkle malo kto konczy. Lampe tez warto miec - najlepiej sony, bo inna bez przejsciowki nie pasuje. To sa argumenty dzialajace na korzysc konkurencji.
Ja uwazam ze jest duzo ZA ale jak ktos zamierza za jakis czas rozwinac skrzydla to 300/350 to za malo.
......
Tak mi sie przypomnialo. Z gola (bez min HVL42) alpha300 do studia tez nie ma co sie pchac bo przedblyski z lampy wbudowanej wyzwola przed czasem wszystko dookola.
.....
PS. ja tez uwazam, ze Sony robi dobry sprzet ale ...
tak na prawde czegobys nie mial to zawsze przyjdzie taki czas ze bedziesz chcial wiecej.
Witam wszystkich
Dyskusja, a zwłaszcza jej ton sprowokowała mnie do zalogowania. Wydaje mi się że pojawiła sie zbędna agresja...
Korzystam z SA350 od grudnia, jest to dla mnie powrót do lustrzanki. Jestem bardzo zadowolony, ale... mam też kilka zastrzeżeń... i wydaje się że osoba szukająca aparatu dla siebie będzie równie wdzięczna za wskazanie wad jak i zalet...
Co do wad wskazanych przez j23 to
1. Co do wizjera, nie widzę różnicy w wielkości między KM (zarówno analogiem jak i cyfrą) a 350. Ostrzyć imho można bez problemów. Ale jest zbyt słabo dostępny z uwagi na wystający ekran LV, co powoduje brudzenie tegoż.
2. Największa wada aparatu 350 jako EL, to lampa która nadzwyczaj często wybija cień na zdjęciu i to nawet bez osłony. KM miała dłuższą lampę i tego problemu nie było. A w EL z lampy tej często się korzysta wbrew pozorom...
3. Ergonomia to rzecz gustu... nie mam problemów, ale każdy ma inne ręce i trzeba się przymierzyć... wczoraj bawiłem się Canonem 450D, i tam dopiero niczego nie mogłem kontrolować.
4. Podnoszenie lustra w EL to trochę zbędny bajer.
5. NIe widzę tego problemu (rzadko wybieram ISO pow 400).
6. Wręcz odwrotnie, SSS jest świetny... i jest!
7. moim zdaniem obudowa jest bardzo OK. Zwłaszcza w porównaniu z C i N z podobnych półek cenowych. Przyczepić się można do trwałości ekrany (bardzo łatwo się rysuje), ale podobno można to zabezpieczyć osłonami.
8. Też bym chciał, żeby się kręcił dokoła. Ale to że jest jest plusem tego aparatu a nie wadą. Bardzo często robię zdjęcia, z poziomu pasa (eliminuje usztywnienie osób fotografowanych, które widząc aparat przy oku nagle zaczynają grać) lub też z poziomu podłoża bez konieczności położenia się. NIe znam aparatów które dawałyby takie możliwości.
9 i 10. Moim zdaniem są już tylko czepianiem się.
Podsumowując aparat ma wady, ale dla osób zaczynających zabawę jest świetny. Robi niezłe zdjęcia, daje możliwość pokombinowania, a jest niezwykle łatwy w obsłudze - na poziomie kompakta. Obiektywy (kitowe 18-70 i 55-200) też nie są tak złe, jak to wszędzie piszą. przynajmniej na początek, bo potem budzą apetyt. Dlatego z całego serca polecam...
I na koniec pochwale się, wczoraj kurier dostarczył Tamrona 18-250. Porobimy, zobaczymy...
Pozdrawiam
Wszystko jest kwestią przyzwyczajenia i nabycia pewnych nawyków. Ja trzymam alfę 200 i dobrze się z nią komunikuje. Czasami bawię się siostry Canonem 5D i się gubię, nie wiem o co chodzi, za dużo tego wszystkiego tam jest.
Czy jestem zadowolony z zakupu - Szczerze odpowiem tak.
Czy myślę o sprzedaży Alfy 200? - Rozważam taką możliwość ale tylko dlatego że nie stać mnie na posiadanie zapasowego body a moje marzenia ostatni poszerzyły się o alfę 500/700.
Jedno jest pewne bez zbędnego słodzenia. Chce pozostać w systemie ponieważ jest rozwojowy - 230/330/380/500/550/850 w ciągu jednego roku żaden inny system nie poszerzył tak swojej oferty.
Zobaczcie obiektywy, nowe soniacze i stare minoltowskie które współpracują z systemem A. Który system tak ma?
a mniej poważnie - mam cholerną słabość do tego pomarańczowego koloru!